
Godność: Melisandre Lancaster.
Ród: Wywodzi się z rodu Hana, z domieszką krwi Martellów i Lannisterów.
Przydomek: Melisandre zwana jest Niepokorną Lwicą, Milczącą Nemezis, Trójgłową Hybrydą, bądź Żmiją.
Stronnictwo: Przewodzi ludem Hearlionu, toteż wspiera swych poddanych. Jednakże Melisandre posiada dwa oblicza i gotowa jest porzucić swych ludzi, aby posadzić swój tyłek na kawałku drewna, zwanym atrybutem monarchy.
Stanowisko: Prawowita dziedziczka Królestwa Hearlionu. Dążąca do uzyskania władzy nad całym Monahan, pragnąca zasiąść na Karmazynowym Tronie.
Frakcje: Przywódczyni Trójgłowych Hybryd.
Płeć: Kobieta.
Wiek: 19 l.
Rasa: Człowiek.
Motto: ✥ Power. Sex. Murder. Amen. ✥
Głos: Chelsea Wolfe - Feral Love.
Aparycja: Skośno brewa. Posiada skórę barwy śmietanki, a jej kruczoczarne, niczym onyks, pukle kaskadą opadają na porcelanowe ramiona. Często uważana jest za albinoskę. Ma oczy łani, przypominające jezioro roztopionej magmy. Niekiedy barwa zwierciadeł duszy przybiera odcień kobaltowy. Całe jej przeguby i ramiona ''zdobią'' blizny po cięciu. Drobny nosek i wypukłe, krwistoczerwone usta. Perłowe, śnieżnobiałe zęby często obnaża w sardonicznym uśmiechu. Sylwetkę ma smukłą i wciętą w pasie. Karnacja jej zimna, podobnie jak serce. Jest wysokiej postury. Zazwyczaj na pierwszy plan rzucają się jędrne piersi i zgrabne nogi. Z pewnością można powiedzieć, iż grzeszy urodą.
Charakter: Ludzie zachowywali się różnie, odpowiednio do sytuacji. Potrafili być zarówno mili, jak i stanowczy. Jak kameleon zmieniali swoje oblicza. Nie wiedziałam już, czy faktycznie byli kimkolwiek, czy tylko mówiono o nich, że istnieją, żyją. Jednego byłam pewna: nigdy nie byli sobą, bo nawet nie wiedzieli, kim są...
Potwory są prawdziwe, są nimi ludzie. Serce Melisanre, niczym wataha wilków. Serce szlachetne, lecz i pełne chłodu. Niebo jej nie chce, a piekło boi się, że nim zawładnie. "Więcej grzechów nie pamiętam, ale żadnych nie żałuję." Jest żmiją, dotknij jej, a jad zaleje twe ciało, nim zdążysz mrugnąć. Rzadko, kiedy liczy się z uczuciami innych. Mówi, co jej w duszy gra i jest szczera do bólu. Woli cierpkie kłamstwo, niźli słodką prawdę. Bywa chamska i arogancka. Swe słabości przekształca w tarczę. "Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoim słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie. " Nigdy nie mówi wiele, nie odzywa się nie potrzebnie, gdyż nie chce marnować czasu na bezpłodne rozmowy. Przemyślenie i refleksje zachowuje dla siebie, nie potrzeba jej wiarołomnych przyjaciółek. Sama sobie wystarcza. ''Każdy, kto nie jest nami, jest naszym wrogiem.'' Nie jest ona tchórzem, wręcz przeciwnie. Zwyczajnie nie chce obcować z osobami o niższej koneksji. Uważa siebie za Alfę i Omegę, za Achillesa i Hektora, za Antoniusza i Oktawiana, za Napoleona i Nelsona, za Chrystusa i Omena. I pamięta wszystko. Czy może być coś straszniejszego?
"Ja, Melisandre Lancaster. Wywodząca się z rodu Hana, z domieszką krwi Martellów i Lannisterów. Zrodzona z Mahidevran, Naznaczonej Piętnem Ognia, oraz Roberta, Jedynego Tego Imienia, zwanego Czerwoną Żmiją. Ja, Milcząca Nemezis, mroczna, stroniąca od ludzi postać. Nikt nie potrafi odgadnąć, o czym naprawdę myślę i jakie są me zamiary. Jestem niepokorną lwicą, nie będę warować dla innych. Kobieta w Czerni, Córka zimy. Robiąca dobrą minę do złej gry. Urodzona intrygantka. Zrań mnie, a stanę się najgorszym koszmarem Twojego życia. Moja skóra wzrosła z porcelany, z kości słoniowej, do stali. Niektóre róże kolce mają metalowe, ja do nich należę. Utkana z księżyca, z marzeń. Jak gwiazda, twór nocy, otoczona srebrem. W swej czerni, w ciemności, w otchłani, rodzę oczyma wiekuisty blask. Mam dwa oblicza. Potrafię słodko się uśmiechać i wrzeszczeć wniebogłosy. Jestem, tą, która zstąpiła ze szlachetności. Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inna niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy. Zwykliście mienić się wrażliwymi, tarzając się w błocie, z którym ktoś Was zmieszał. Ja natomiast wolę wstać i się z tego błota otrzepać, przy okazji rzucając nim w tego, kto mnie przewrócił.''
Zdolności wrodzone: Posiada dar perswazji. Umiejętnie pojmuje wiedzę. Jest wybitną intrygantką. Śpiewa, niczym syrena. Oczarowuje zarówno głosem, jak i ciałem.
Zdolności nabyte: Jako przyszłej dziedziczce Hearlionu, wpajano zasady etyki, historii Monahan, jak i retorykę. Potrafi grać na lirze i haftować. Można powiedzieć, iż urodziła się w siodle, z bronią w dłoni. Znakomicie walczy mieczem jednoręcznym, czy też dwuręcznym. Wybitnie strzela z kuszy i łuku. Doskonały skrytobójca. Nie ma dziedziny, w której nie byłaby mistrzem.
Partner: Brak. Miłość, to jak by inny rodzaj śmierci. Przychodzi znienacka, choć wiemy, że nadejdzie; zaskakuje. A potem trafiamy do piekła, bądź raju. Im więcej ludzi kochasz, tym jesteś słabsza. Miłość, to trucizna. Ma słodki smak, lecz niezawodnie cię zabije.
Rodzina: Melisandre, to owoc związku Roberta Martella i Mahidevran Lannister. Jej matka miała problemy z zajściem w ciążę, toteż druga córka, imieniem Husniye, zmarła w wieku niemowlęcym. Liczne wujostwo, kuzynostwo, i Bóg wie co jeszcze. W wieku lat dwunastu została wydana za mąż, jakoby płodna klacz, którą można do woli ujeżdżać i sprzedawać. Za małżonka został jej wybrany, niejaki Samuel Lancaster. Ów mężczyzna był pięćdziesięciolatkiem, który lubował się w hucznych biesiadach, słodkim winie i wciąż ogrzanym łożu przez liczne nałożnice. Nie można powiedzieć, iż uchodził za przystojnego, jednakże z powodu jego koneksji, wiele dziewcząt pragnęło go zadowolić. Do tego grona nie zaliczała się Milcząca Nemezis, lecz jaki miała wybór? Ukończywszy lat czternaście, porodziła pierwszego syna, któremu zostało nadane imię Victarion. Gdy jej ojciec zszedł z ziemskiego padołu, rządy w państwie przejęła jego żona, co wielce się nie spodobało Trójgłowej Hybrydzie. Jej matce nie było długo dane przewodzić ludem Hearlionu. Albowiem w Królestwie wybuchł wielki bunt. Królowa została przeszyta strzałą i skonała w objęciach córki, która akurat znajdowała się u jej boku. Melisandre była jedyną i prawowitą dziedziczką tronu, jednakże lud pozbawił ją wszelkich przywilejów. Powód? Przyniosła swemu ojcu wstyd, gdyż urodziła się bez kutasa. W takiż oto sposób koronę przejął jej mąż, Samuel. Tego już było za wiele... Żądna krwi i władzy, Kruczowłosa uwiodła go w nocy i odurzyła swym ciałem. Nowy Król zupełnie postradał zmysły, a dziewczyna w tymże momencie wbiła mu w serce sztylet, uśmiechając się przy tym sardonicznie. Nie omieszkała również pozbawić życia swego pierworodnego,
Victariona. Oczywiście zatuszowała całą zbrodnię, a podejrzenia spadły na Bogu ducha winne Królestwo Earlionu. - Kolejny bodziec do wojny. Wiele może ją nazwać bezduszną bestią, acz ona odebrała tylko to, co należało jej się od lat i odpłaciła pięknym za na dobre. ~ I will take what is mine, with fire and blood. ~
Akcze: 10.
Monety: 100.
Nemezis: Za prozaiczny cel obrała sobie zdobycie tronu, toteż w każdym możnowładcy widzi wroga.
Przedmioty: Melisandre nie rozstaje się ze sztyletem, który ongiś podarował jej ojciec. Rączka wykonana jest z kości słoniowej, wysadzanej rubinami. To właśnie tą bronią zamordowała swego męża i syna, który widząc mamę, uśmiechnął się szeroko i wyciągnął ku niej rączki, nie wiedząc, że jego rodzicielka przyszła do jego komnaty z zamiarem targnięcia się na jego życie. Umierając, wydał z siebie zduszone mamusiu! W codziennym jej wyposażeniu można również znaleźć miecz, wykonany z magiczne stali, której nic złamać nie może. Ów oręż przechodzi z pokolenia na pokolenia, a nosi miano Jad Serca. Jest to magiczny atrybut, który pozbawił miliony istnień głów. U jej szyi można dostrzec szkarłatny kryształ, jest to pewnego rodzaju talizman, który dotychczas nie spełniał swego zadania należycie.
Towarzysz: Dziedziczka Hearlionu, to szczęśliwa właścicielka wilkorzycy, imieniem Lynesse. Krwiożercza bestia, lecz swej pani nie skrzywdzi.

Historia: Mahidevran Lannister cierpiała na bezpłodność, nad czym ubolewało całe Królestwo. Nie mogła, wówczas dać dziedzica Królowi Robertowi. Chodziła do różnorakich znachorek i akuszerek, lecz żadna nie potrafiła zaradzić temu problemowi... Do czasu. W Monahan pojawiła się Bezimienna Kobieta, która była Druidem. Ludzie patrzyli na nią krzywo, acz zrozpaczona królowa postanowiła i ją poprosić o pomoc. Nakazała strażnikom, aby przyprowadzili staruszkę. Gdy nadnaturalna stanęła przed obliczem Mahidevran, bez słowa wręczyła jej fiolkę, zawierającą kobaltową ciecz (stąd u Melisandre często oczy przybierają tę barwę). Przeto przestrzegła, iż porodzi dziecko, które przeleje krew Hanów. Iż owo dziecko stanie się Trójgłową Hybrydą, której nikt sprostać nie będzie mógł. Naznaczona piętnem ognia zlekceważyła przestrogę wszechwiedzącej i zażyła eliksir, nie myśląc nad konsekwencjami...
Dziewięć miesięcy później na świat przyszła Melisandre. Dziewczynka miała śnieżnobiałą skórę i oczy przypominające jezioro roztopionej magmy. Była bardzo urokliwa, jednakże władca był zawiedziony. Marzył o silnym synu, a tymczasem na świat przyszła istotka, która z czasem stała się jego przekleństwem. Niepokorna Lwica od początku skazana była na antypatię, którą pałał do niej ojciec. A wszystko, dlatego że urodziła się bez kutasa. Mimo to matka okazywała jej miłość i nader rozpieszczała. Była jej oczkiem w głowie, najcenniejszą perełką, której nikomu nie dała skrzywdzić. Martellówna dzieciństwo miała, jak z bajki.. Piękne komnaty, wykwintne stroje, służba, zewsząd ją otaczająca. Każda marzyłaby o takim życiu, jednakże ona czuła się jak ptaszek zamknięty w złotej klatce. Miała wszystko, oprócz wolności...
Kolejną apokalipsą w jej życiu było zamążpójście. Czerwona Żmija nosił się z zamiarem wydania jej za wysoko postawionego księcia, który z czasem się ziścił. W wieku lat dwunastu została wydana za mąż, jakoby płodna klacz, którą można do woli ujeżdżać i sprzedawać. Za małżonka został jej wybrany, niejaki Samuel Lancaster. Ów mężczyzna był pięćdziesięciolatkiem, który lubował się w hucznych biesiadach, słodkim winie i wciąż ogrzanym łożu przez liczne nałożnice. Nie można powiedzieć, iż uchodził za przystojnego, jednakże z powodu jego koneksji, wiele dziewcząt pragnęło go zadowolić. Do tego grona nie zaliczała się Milcząca Nemezis, lecz jaki miała wybór? Ukończywszy lat czternaście, porodziła pierwszego syna, któremu zostało nadane imię Victarion. Gdy jej ojciec zszedł z ziemskiego padołu, rządy w państwie przejęła jego żona, co wielce się nie spodobało Trójgłowej Hybrydzie. Jej matce nie było długo dane przewodzić ludem Hearlionu. Albowiem w Królestwie wybuchł wielki bunt. Królowa została przeszyta strzałą i skonała w objęciach córki, która akurat znajdowała się u jej boku. Melisandre była jedyną i prawowitą dziedziczką tronu, jednakże lud pozbawił ją wszelkich przywilejów. W takiż oto sposób koronę przejął jej mąż, Samuel. Tego już było za wiele... Żądna krwi i władzy, Kruczowłosa uwiodła go w nocy i odurzyła swym ciałem. Nowy Król zupełnie postradał zmysły, a dziewczyna w tymże momencie wbiła mu w serce sztylet, uśmiechając się przy tym sardonicznie. Nie omieszkała również zamordować swego pierworodnego,
Victariona, który widząc mamę, uśmiechnął się szeroko i wyciągnął ku niej rączki, nie wiedząc, że jego rodzicielka przyszła do jego komnaty z zamiarem targnięcia się na jego życie. Umierając, wydał z siebie zduszone mamusiu! Oczywiście zatuszowała całą zbrodnię, a podejrzenia spadły na Bogu ducha winne Królestwo Earlionu. - Kolejny bodziec do wojny. Wiele może ją nazwać bezduszną bestią, acz ona odebrała tylko to, co należało jej się od lat i odpłaciła pięknym za na dobre. ~ I will take what is mine, with fire and blood. ~
(Możliwe, że w przyszłości rozpiszę się i historię Melisandre wzbogacą kolejne zdania.)
Wiek: 19 l.
Rasa: Człowiek.
Motto: ✥ Power. Sex. Murder. Amen. ✥
Głos: Chelsea Wolfe - Feral Love.
Aparycja: Skośno brewa. Posiada skórę barwy śmietanki, a jej kruczoczarne, niczym onyks, pukle kaskadą opadają na porcelanowe ramiona. Często uważana jest za albinoskę. Ma oczy łani, przypominające jezioro roztopionej magmy. Niekiedy barwa zwierciadeł duszy przybiera odcień kobaltowy. Całe jej przeguby i ramiona ''zdobią'' blizny po cięciu. Drobny nosek i wypukłe, krwistoczerwone usta. Perłowe, śnieżnobiałe zęby często obnaża w sardonicznym uśmiechu. Sylwetkę ma smukłą i wciętą w pasie. Karnacja jej zimna, podobnie jak serce. Jest wysokiej postury. Zazwyczaj na pierwszy plan rzucają się jędrne piersi i zgrabne nogi. Z pewnością można powiedzieć, iż grzeszy urodą.
Charakter: Ludzie zachowywali się różnie, odpowiednio do sytuacji. Potrafili być zarówno mili, jak i stanowczy. Jak kameleon zmieniali swoje oblicza. Nie wiedziałam już, czy faktycznie byli kimkolwiek, czy tylko mówiono o nich, że istnieją, żyją. Jednego byłam pewna: nigdy nie byli sobą, bo nawet nie wiedzieli, kim są...
Potwory są prawdziwe, są nimi ludzie. Serce Melisanre, niczym wataha wilków. Serce szlachetne, lecz i pełne chłodu. Niebo jej nie chce, a piekło boi się, że nim zawładnie. "Więcej grzechów nie pamiętam, ale żadnych nie żałuję." Jest żmiją, dotknij jej, a jad zaleje twe ciało, nim zdążysz mrugnąć. Rzadko, kiedy liczy się z uczuciami innych. Mówi, co jej w duszy gra i jest szczera do bólu. Woli cierpkie kłamstwo, niźli słodką prawdę. Bywa chamska i arogancka. Swe słabości przekształca w tarczę. "Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoim słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie. " Nigdy nie mówi wiele, nie odzywa się nie potrzebnie, gdyż nie chce marnować czasu na bezpłodne rozmowy. Przemyślenie i refleksje zachowuje dla siebie, nie potrzeba jej wiarołomnych przyjaciółek. Sama sobie wystarcza. ''Każdy, kto nie jest nami, jest naszym wrogiem.'' Nie jest ona tchórzem, wręcz przeciwnie. Zwyczajnie nie chce obcować z osobami o niższej koneksji. Uważa siebie za Alfę i Omegę, za Achillesa i Hektora, za Antoniusza i Oktawiana, za Napoleona i Nelsona, za Chrystusa i Omena. I pamięta wszystko. Czy może być coś straszniejszego?
"Ja, Melisandre Lancaster. Wywodząca się z rodu Hana, z domieszką krwi Martellów i Lannisterów. Zrodzona z Mahidevran, Naznaczonej Piętnem Ognia, oraz Roberta, Jedynego Tego Imienia, zwanego Czerwoną Żmiją. Ja, Milcząca Nemezis, mroczna, stroniąca od ludzi postać. Nikt nie potrafi odgadnąć, o czym naprawdę myślę i jakie są me zamiary. Jestem niepokorną lwicą, nie będę warować dla innych. Kobieta w Czerni, Córka zimy. Robiąca dobrą minę do złej gry. Urodzona intrygantka. Zrań mnie, a stanę się najgorszym koszmarem Twojego życia. Moja skóra wzrosła z porcelany, z kości słoniowej, do stali. Niektóre róże kolce mają metalowe, ja do nich należę. Utkana z księżyca, z marzeń. Jak gwiazda, twór nocy, otoczona srebrem. W swej czerni, w ciemności, w otchłani, rodzę oczyma wiekuisty blask. Mam dwa oblicza. Potrafię słodko się uśmiechać i wrzeszczeć wniebogłosy. Jestem, tą, która zstąpiła ze szlachetności. Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inna niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy. Zwykliście mienić się wrażliwymi, tarzając się w błocie, z którym ktoś Was zmieszał. Ja natomiast wolę wstać i się z tego błota otrzepać, przy okazji rzucając nim w tego, kto mnie przewrócił.''
Zdolności wrodzone: Posiada dar perswazji. Umiejętnie pojmuje wiedzę. Jest wybitną intrygantką. Śpiewa, niczym syrena. Oczarowuje zarówno głosem, jak i ciałem.
Zdolności nabyte: Jako przyszłej dziedziczce Hearlionu, wpajano zasady etyki, historii Monahan, jak i retorykę. Potrafi grać na lirze i haftować. Można powiedzieć, iż urodziła się w siodle, z bronią w dłoni. Znakomicie walczy mieczem jednoręcznym, czy też dwuręcznym. Wybitnie strzela z kuszy i łuku. Doskonały skrytobójca. Nie ma dziedziny, w której nie byłaby mistrzem.
Partner: Brak. Miłość, to jak by inny rodzaj śmierci. Przychodzi znienacka, choć wiemy, że nadejdzie; zaskakuje. A potem trafiamy do piekła, bądź raju. Im więcej ludzi kochasz, tym jesteś słabsza. Miłość, to trucizna. Ma słodki smak, lecz niezawodnie cię zabije.
Rodzina: Melisandre, to owoc związku Roberta Martella i Mahidevran Lannister. Jej matka miała problemy z zajściem w ciążę, toteż druga córka, imieniem Husniye, zmarła w wieku niemowlęcym. Liczne wujostwo, kuzynostwo, i Bóg wie co jeszcze. W wieku lat dwunastu została wydana za mąż, jakoby płodna klacz, którą można do woli ujeżdżać i sprzedawać. Za małżonka został jej wybrany, niejaki Samuel Lancaster. Ów mężczyzna był pięćdziesięciolatkiem, który lubował się w hucznych biesiadach, słodkim winie i wciąż ogrzanym łożu przez liczne nałożnice. Nie można powiedzieć, iż uchodził za przystojnego, jednakże z powodu jego koneksji, wiele dziewcząt pragnęło go zadowolić. Do tego grona nie zaliczała się Milcząca Nemezis, lecz jaki miała wybór? Ukończywszy lat czternaście, porodziła pierwszego syna, któremu zostało nadane imię Victarion. Gdy jej ojciec zszedł z ziemskiego padołu, rządy w państwie przejęła jego żona, co wielce się nie spodobało Trójgłowej Hybrydzie. Jej matce nie było długo dane przewodzić ludem Hearlionu. Albowiem w Królestwie wybuchł wielki bunt. Królowa została przeszyta strzałą i skonała w objęciach córki, która akurat znajdowała się u jej boku. Melisandre była jedyną i prawowitą dziedziczką tronu, jednakże lud pozbawił ją wszelkich przywilejów. Powód? Przyniosła swemu ojcu wstyd, gdyż urodziła się bez kutasa. W takiż oto sposób koronę przejął jej mąż, Samuel. Tego już było za wiele... Żądna krwi i władzy, Kruczowłosa uwiodła go w nocy i odurzyła swym ciałem. Nowy Król zupełnie postradał zmysły, a dziewczyna w tymże momencie wbiła mu w serce sztylet, uśmiechając się przy tym sardonicznie. Nie omieszkała również pozbawić życia swego pierworodnego,
Victariona. Oczywiście zatuszowała całą zbrodnię, a podejrzenia spadły na Bogu ducha winne Królestwo Earlionu. - Kolejny bodziec do wojny. Wiele może ją nazwać bezduszną bestią, acz ona odebrała tylko to, co należało jej się od lat i odpłaciła pięknym za na dobre. ~ I will take what is mine, with fire and blood. ~
Akcze: 10.
Monety: 100.
Nemezis: Za prozaiczny cel obrała sobie zdobycie tronu, toteż w każdym możnowładcy widzi wroga.
Przedmioty: Melisandre nie rozstaje się ze sztyletem, który ongiś podarował jej ojciec. Rączka wykonana jest z kości słoniowej, wysadzanej rubinami. To właśnie tą bronią zamordowała swego męża i syna, który widząc mamę, uśmiechnął się szeroko i wyciągnął ku niej rączki, nie wiedząc, że jego rodzicielka przyszła do jego komnaty z zamiarem targnięcia się na jego życie. Umierając, wydał z siebie zduszone mamusiu! W codziennym jej wyposażeniu można również znaleźć miecz, wykonany z magiczne stali, której nic złamać nie może. Ów oręż przechodzi z pokolenia na pokolenia, a nosi miano Jad Serca. Jest to magiczny atrybut, który pozbawił miliony istnień głów. U jej szyi można dostrzec szkarłatny kryształ, jest to pewnego rodzaju talizman, który dotychczas nie spełniał swego zadania należycie.
Towarzysz: Dziedziczka Hearlionu, to szczęśliwa właścicielka wilkorzycy, imieniem Lynesse. Krwiożercza bestia, lecz swej pani nie skrzywdzi.

Historia: Mahidevran Lannister cierpiała na bezpłodność, nad czym ubolewało całe Królestwo. Nie mogła, wówczas dać dziedzica Królowi Robertowi. Chodziła do różnorakich znachorek i akuszerek, lecz żadna nie potrafiła zaradzić temu problemowi... Do czasu. W Monahan pojawiła się Bezimienna Kobieta, która była Druidem. Ludzie patrzyli na nią krzywo, acz zrozpaczona królowa postanowiła i ją poprosić o pomoc. Nakazała strażnikom, aby przyprowadzili staruszkę. Gdy nadnaturalna stanęła przed obliczem Mahidevran, bez słowa wręczyła jej fiolkę, zawierającą kobaltową ciecz (stąd u Melisandre często oczy przybierają tę barwę). Przeto przestrzegła, iż porodzi dziecko, które przeleje krew Hanów. Iż owo dziecko stanie się Trójgłową Hybrydą, której nikt sprostać nie będzie mógł. Naznaczona piętnem ognia zlekceważyła przestrogę wszechwiedzącej i zażyła eliksir, nie myśląc nad konsekwencjami...
Dziewięć miesięcy później na świat przyszła Melisandre. Dziewczynka miała śnieżnobiałą skórę i oczy przypominające jezioro roztopionej magmy. Była bardzo urokliwa, jednakże władca był zawiedziony. Marzył o silnym synu, a tymczasem na świat przyszła istotka, która z czasem stała się jego przekleństwem. Niepokorna Lwica od początku skazana była na antypatię, którą pałał do niej ojciec. A wszystko, dlatego że urodziła się bez kutasa. Mimo to matka okazywała jej miłość i nader rozpieszczała. Była jej oczkiem w głowie, najcenniejszą perełką, której nikomu nie dała skrzywdzić. Martellówna dzieciństwo miała, jak z bajki.. Piękne komnaty, wykwintne stroje, służba, zewsząd ją otaczająca. Każda marzyłaby o takim życiu, jednakże ona czuła się jak ptaszek zamknięty w złotej klatce. Miała wszystko, oprócz wolności...
Kolejną apokalipsą w jej życiu było zamążpójście. Czerwona Żmija nosił się z zamiarem wydania jej za wysoko postawionego księcia, który z czasem się ziścił. W wieku lat dwunastu została wydana za mąż, jakoby płodna klacz, którą można do woli ujeżdżać i sprzedawać. Za małżonka został jej wybrany, niejaki Samuel Lancaster. Ów mężczyzna był pięćdziesięciolatkiem, który lubował się w hucznych biesiadach, słodkim winie i wciąż ogrzanym łożu przez liczne nałożnice. Nie można powiedzieć, iż uchodził za przystojnego, jednakże z powodu jego koneksji, wiele dziewcząt pragnęło go zadowolić. Do tego grona nie zaliczała się Milcząca Nemezis, lecz jaki miała wybór? Ukończywszy lat czternaście, porodziła pierwszego syna, któremu zostało nadane imię Victarion. Gdy jej ojciec zszedł z ziemskiego padołu, rządy w państwie przejęła jego żona, co wielce się nie spodobało Trójgłowej Hybrydzie. Jej matce nie było długo dane przewodzić ludem Hearlionu. Albowiem w Królestwie wybuchł wielki bunt. Królowa została przeszyta strzałą i skonała w objęciach córki, która akurat znajdowała się u jej boku. Melisandre była jedyną i prawowitą dziedziczką tronu, jednakże lud pozbawił ją wszelkich przywilejów. W takiż oto sposób koronę przejął jej mąż, Samuel. Tego już było za wiele... Żądna krwi i władzy, Kruczowłosa uwiodła go w nocy i odurzyła swym ciałem. Nowy Król zupełnie postradał zmysły, a dziewczyna w tymże momencie wbiła mu w serce sztylet, uśmiechając się przy tym sardonicznie. Nie omieszkała również zamordować swego pierworodnego,
Victariona, który widząc mamę, uśmiechnął się szeroko i wyciągnął ku niej rączki, nie wiedząc, że jego rodzicielka przyszła do jego komnaty z zamiarem targnięcia się na jego życie. Umierając, wydał z siebie zduszone mamusiu! Oczywiście zatuszowała całą zbrodnię, a podejrzenia spadły na Bogu ducha winne Królestwo Earlionu. - Kolejny bodziec do wojny. Wiele może ją nazwać bezduszną bestią, acz ona odebrała tylko to, co należało jej się od lat i odpłaciła pięknym za na dobre. ~ I will take what is mine, with fire and blood. ~
(Możliwe, że w przyszłości rozpiszę się i historię Melisandre wzbogacą kolejne zdania.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz